Wielkie dupsko macochy zawsze było pokusą.Kiedy podeszła moja koleżanka, nie mogliśmy się oprzeć.Drażniłem się z nią, a potem ona odwzajemniała drażnienie.Rozebraliśmy się i jeździliśmy na sobie mocno, czego kulminacją był nieporządny finisz.Co za dzika jazda!